Get some good quality sleep woman 😴
Get some good quality sleep woman 😴
Czy kiedykolwiek doświadczyłaś syndromu OSZUSTWA? Czym w ogóle jest syndrom oszusta?
“Ł” jak łokno, “Ł” jak łogrod, “Ł” jak łocean, albo “Ł” jak Ło’ahu”. A później doszły jeszcze “Gorgus” i “Whoswie”.
W tym roku moja kochana córeczka kończy średnią szkołę i rozpocznie ukochane studia od września, z czego bardzo się cieszę, ponieważ będzie studiowała w…
Wydawało mi się, że już potrafię opanować swoje emocje, że tysiące minut medytacji czy jogi spowodują iż będę spokojna i opanowana. Niestety opanowanie i…
If you want peace and harmony in the world, you must have peace and harmony in your hearts and minds. – Sri Nisargadatta Maharaj
I have started training for my next run which will take place soon! May 21st!!!! This will be my third half marathon. This time I decided to do 8 weeks of training. I have been running regularly for many years, so this preparation time is sufficient for me. Preparation for my first half marathon was 4 weeks longer. For beginners, a period of 12 weeks is the absolute minimum to prepare for a longer distance. I do not recommend running without any preparation, because it will hurt and you can get a serious injury, seriously!
All right. But why am I doing this? Why am I running, and why am I planning and preparing?
For as long as I can remember, running has always been in my life. As a little girl I used to run in the field or in the forest and it was something normal and natural living in the countryside. I guess that’s why I’m so drawn to nature
I also did cross-country races in high school. I remember that the races were held in parks and you raced on the grass and you had to have special shoes, the ones with spikes almost like for soccer.
I’ve been running for many years not because I wanted to collect medals and improve times, compete with others, or look for attention, but because I found amazing things in running that help me in my everyday life.
The moment when I sign up for a race, I make the whole plan in my head and, above all, I have a goal. Then, when I fill out the form and pay for the race I have this feeling that I’m ready to take action. It’s done. No way to go back. I have no excuses anymore. So, if it’s snowing, and the wind is blowing, I put on my shoes, jacket, hat, and gloves and go for a run anyway. However, when I’m ill, I don’t ignore my body’s signals, and I stay at home. The goal is important and set, but health comes first, always.
I believe that everyone should have a goal, no matter what kind of goal, but I think it’s necessary to have one because without goals we stop growing. We are not developing. I don’t know if you know, but we humans automatically dislike effort and planning. Our brains just want to feel pleasure
“And the most common emotion of them all is the desire for pleasure and the avoidance of pain. Our thoughts almost inevitably revolve around this desire; we simply recoil from entertaining ideas that are unpleasant or painful to us. We imagine we are looking for the truth, or being realistic, when in fact we are holding on to ideas that bring a release from tension and soothe our egos, make us feel superior.”
― Robert Greene, The Laws of Human Nature
The training I use allows me to create a routine and develop good habits. For example, when I don’t have anything planned, no race, I don’t go out running as often. I fall into our human “default mode” and just get really lazy.
During this time, the habit of eating also changes. I no longer reach for chocolates, chips or alcohol so easily. It’s much easier for me to say no because I have a race plan in my head. Besides, my shopping list looks different too. You will not find any sweets or chips
Speaking of habits, since I mentioned them. Recently I reached for a great book by James Clear “Atomic Habits”. The author explains how a habit works. How to develop good habits and how to get rid of bad ones. It’s really worth reading, I recommend it. So, for example, if you want to start running, but you don’t like that kind of activity, it’s nice to start with walking. If you don’t like silence or find it boring, listen to music that relaxes you the most, or an audiobook you never had time to listen to. I started just exactly like that. Now, I run in silence, without any distractions. This silence allows me to hear myself and it’s the coolest and most productive moment of my day. This is the moment when all the solutions or new ideas most often come to my mind. You must try it
You know very well that during the day you are busy, busy with everything and everyone, and it often happens that you do not have time to think about yourself, about your needs, even for a second. When are you doing this? Do you find time for yourself at all? You’ll tell me right away, Kaśka, you are crazy or you have way too much time because you say such bullshit. Well, no, I don’t have a lot of free time, but I always manage and plan time for myself every day, because I know how important and necessary it is, not only for my own good but also for the good of my loved ones.
I am a single mother, which is not an easy task these days. I’ve made a lot of parenting mistakes. For many years I lived in ignorance, unawareness, and total chaos. I just lived day by day and at the dictation of other people.
Running helped me find my way back to myself. During this time, de facto I am running and physically moving my body, but this is the time when I actually stop, in my head. This is really my sacred time to analyze decisions, and above all, time to pray. The moment when I have the opportunity to share joys and sorrows with our Creator. When you pray, God listens. When you listen – God speaks.
I hope, dear ladies, that you also have your ways or methods of looking into your own soul. Maybe some of you have also found peace and harmony in running. Whatever you use, don’t stop, be your own guardian, because the strength and power lie in us, conscious women who make their dreams come true, and believe in themselves and in their own abilities!
Jeśli chcesz pokoju i harmonii na świecie, musisz mieć pokój i harmonię w swoim sercu i umyśle. – Sri Nisargadatta Maharaj
Rozpoczęłam treningi do kolejnego biegu który odbędzie się już niedługo, czyli w maju! To będzie już mój trzeci półmaraton. Tym razem zdecydowałam się na 8 tygodniowy trening. Biegam regularnie od wielu lat, więc ten czas przygotowawczy dla mnie jest wystarczający. Trening do mojego pierwszego półmaratonu był dłuższy o 4 tygodnie. Dla początkujących okres 12 tygodni to absolutne minimum aby przygotować się na dłuższy dystans. Nie polecam startować bez żadnego przygotowania, bo będzie bolało i możesz nabawić się poważnej kontuzji, serio!
Dobrze. Ale dlaczego to robię? Dlaczego biegam, i dlaczego robię przygotowania?
Odkąd pamietam bieganie zawsze było w moim życiu. Jako mała dziewczynka biegałam w polu lub w lesie i to było czymś normalnym i naturalnym mieszkając na wsi. Chyba dlatego tak ciągnie mnie do natury.
W średniej szkole też brałam udział w biegach na długie dystanse. Pamiętam że zawody odbywały się w parkach i ścigało się po trawie i trzeba było mieć specjalne buty, takie z kolcami prawie jak do piłki nożnej.
Biegam od wielu lat nie dlatego żeby kolekcjonować medale i poprawiać czasy, rywalizować z innymi, albo szukać uwagi, lecz dlatego, że znalazłam w bieganiu niesamowite rzeczy które pomagają mi w życiu codziennym.
Kiedy zapisuje się na dany bieg, w głowie układam cały plan i przede wszystkim mam cel. A moment kiedy wypełnieniam formę i opłacam bieg, jest najsilniejszym bodźcem do działania. Już nie mam wymówek. Więc jeśli pada śnieg, wieje wiatr, zakładam buty, kurtkę, czapkę, rękawiczki i biegnę. Natomiast kiedy choruje, nie ignoruje sygnałów organizmu, regeneruje się i zostaje w domu. Cel celem, ale zdrowie jest najważniejsze.
Uważam, że każdy człowiek powinien mieć cel, obojętnie jaki, ale koniecznie musi go mieć, ponieważ bez celów zatrzymujemy się w miejscu. Nie rozwijamy się. Nie wiem czy wiesz, ale nasza ludzka natura z automatu nie lubi wysiłku i planowania. Nasz mózg chce tylko odczuwać samą przyjemność
Taki trening który sobie stosuje pozwala mi stworzyć rutynę i wprowadzić dobre nawyki. Na przykład, kiedy nie mam nic zaplanowane, żadnego biegu, nie wychodzę pobiegać tak często. Wpadam w ten nasz ludzki „default mode” i się zwyczajnie obijam.
W tym okresie zmienia się też sposób odżywiania. Już nie sięgam po czekoladki, chipsy lub alkohol tak łatwo. O wiele łatwiej jest mi odmówić, ponieważ w głowie cały czas mam swój plan. Poza tym, moja lista zakupów wygląda inaczej. Nie znajdziesz żadnych słodyczy lub chipsów
Nawiazując do nawyków skoro już o nich wspomniałam. Ostatnio sięgnęłam po fajną lekturę autorstwa James Clear „Atomic Habits” która wciągnęła mnie na maksa. Autor wyjaśnia jak działa nawyk. Jak wyrobić dobre nawyki i jak pozbyć się tych złych. Naprawdę warto przeczytać, polecam. Więc, jeśli chciałabyś na przykład zacząć biegać ale nie lubisz tego rodzaju aktywności, fajnie jest zacząć od spacerów. Jeśli nie lubisz ciszy lub wydaje ci się to nudne, słuchaj muzyki przy której najbardziej się relaksujesz, albo audiobook na który nigdy nie miałaś czasu. Ja tak zaczynałam. Teraz biegam w ciszy, bez żadnych dystraktorów. Ta cisza pozwala mi usłyszeć samą siebie i jest najfajniejszą oraz najbardziej produktywną chwilą w ciągu dnia. To moment kiedy najczęściej przychodzą mi do głowy rozwiązania lub nowe pomysły. Musisz spróbować
Dobrze wiemy, że w ciągu dnia jesteśmy zabiegane, zajęte wszystkim i wszystkimi i często bywa tak, że nie mamy czasu nawet przez sekundę pomyśleć o nas samych, o naszych potrzebach. Kiedy to robisz? Czy w ogóle znajdujesz czas dla siebie? Zaraz mi powiesz, Kaśka w głowie ci się poprzewracało, albo masz za dużo czasu bo piszesz takie farmazony. No właśnie nie, ja nie mam dużo wolnego czasu, ale zawsze gospodaruje i planuje czas dla siebie każdego dnia, ponieważ wiem jakie to jest ważne i potrzebne, i nie tylko dla mojego dobra ale również dobra moich bliskich.
Jestem samodzielnie wychowującą matką, co w dzisiejszych czasach nie jest łatwym zadaniem. Popełniłam mnóstwo wychowawczych błędów. Przez wiele lat żyłam w niewiedzy, nieświadomości i totalnym chaosie. Żyłam po prostu z dnia na dzień i na dyktando innych ludzi.
Bieganie pomogło znaleść mi drogę do samej siebie. Ten czas, de facto jestem fizycznie w biegu, to czas kiedy zatrzymuję się w głowie. To tak naprawdę mój święty czas na analizę decyzji, i przede wszystkim czas na modlitwę. Moment w którym dzielę się radościami i przykrościami z Naszem Stwórcą. Kiedy się modlisz-Bóg słucha. Kiedy słuchasz-Bóg mówi.
Mam nadzieje kochane kobitki, że Wy też macie swoje sposoby lub metody na zaglądanie w głąb własnej duszy. Może któraś z Was też znalazła w bieganiu spokój i ciszę. Cokolwiek stosujecie, nie przestawajcie, bądźcie swoimi strażniczkami, ponieważ siła i moc tkwią w Nas, kobietach świadomych, które realizują swoje marzenia, wierzą w siebie i we własne możliwości!
Pozdrawiam ciepło,
Kasia
I jak tu nie biegać! – Beata Sadowska
Kocham Louise Hey. Jest dla mnie wielką inspiracją. Słuchałam dziś rano jednego z jej audiobooków i usłyszałam właśnie to zdanie. Jest takie prawdziwe. My naprawdę jesteśmy inżynierami naszego życia, a nasz mózg jest procesorem informacji. Poważnie, nasz mózg jest jak komputer. I serio, musimy uważać o czym myślimy. Karmienie się negatywnymi myślami może doprowadzić do poważnych chorób. Negatywne myślenie sprawia, że czujemy się po prostu źle.
Jak wiadomo z biologi, mózg składa się z neuronów, komórek, naczyń krwionośnych, wody i tych magicznych fal mózgowych. Zawsze interesowały mnie te napięcia elektryczne, które mamy w naszych mózgach, które mogą pomóc nam osiągnąć określone stany.
Czy wiesz, że każda myśl ma wibrację? Czy to nie jest interesujące?
Na przykład fale mózgowe Gamma to najszybsze fale mózgowe wytwarzane w naszym mózgu. To moment, w którym funkcjonujemy na najwyższym poziomie świadomości.
Fala mózgowa Beta pomaga nam skupić naszą uwagę i pomaga rozwiązywać problemy.
Fale mózgowe Alfa wywołują uczucie spokoju, łagodzą niepokój, obniżają depresję i pobudzają kreatywność. Dlatego uwielbiam medytację, metoda numer jeden na wejście w stan alfa.
Fale Theta są widoczne w fazie lekkiego snu, a także podczas zadań skupionych. To jest stan, w którym programujemy nasze mózgi. Etap, na którym chcemy wprowadzać same pozytywne informacje i uniknąć negatywnych. Dlaczego? Ponieważ nasz mózg nie ma filtra. Pochłania dobre i złe rzeczy. Tak więc, jeśli ciągle mówisz, że nigdy nie zmienisz swojego złego nawyku, nawet jeśli próbujesz, nigdy tego nie zmienisz, ponieważ powtarzasz to zdanie w kółko tym programując swój mózg.
Delta to stan niskiej częstotliwości, w którym jesteśmy w głębokim śnie. To etap, w którym regenerujemy i leczymy nasze ciała. Hej, kochane dziewczyny jeśli chcecie zredukować ilość zmarszczek, zadbajcie o odpowiednią ilość i jakość snu. Nie od wczoraj wiadomo, że regularny sen działa odmładzająco. Żaden drogi kosmetyk Ci nie pomoże, jeśli się nie wyśpisz.
Każdego dnia popróbuje unosić się na powierzchni oceanu. Wciąż mam jeszcze wiele złych oprogramowań w systemie które mogą sprawić, że mogę utonąć w morzu negatywności, ale codziennie nad tym pracuje, i usuwam złe nawyki z mojego ”hard disk-u” na tyle ile jest to możliwe.
I love Louise Hey. She is such an inspiration to me. I listened to one of her audiobooks this morning and I heard this sentence. It’s so true. We are engineers of our lives and our brain is an information processor. Seriously, our brain is like a computer.
Our brain consists of neurons, cells, blood vessels, water, and these magic brain waves. I’ve been always interested in these electrical voltages that we have in our brains that can help us to reach certain states.
Did you know that each thought has a vibration? Isn’t that interesting?
For example, Gamma brain waves are the fastest brain waves produced in our brain. This is the moment when we perform at the highest level of consciousness.
Beta brain wave helps us keep our attention focused, and helps solve problems.
Alfa brain waves induce feelings of calm, ease anxiety, lower depression, and boost creativity. That’s why I love meditation, the number one method to get into an alpha state.
Theta waves are visible in the light sleep stage and also during focused tasks. This is the state where we program our brains. The stage where we want to put all the positive information and avoid negative information. Why? Because our brain doesn’t have a filter. It absorbs the good stuff and the bad stuff. So, if you constantly say that you never going to change your bad habit, even if you try, then you’ll never change it because you’re downloading the negative stuff.
Delta is the low-frequency state where we’re in a deep sleep. The stage where we regenerate and heal our bodies. Hey, ladies if you want to reduce the number of wrinkles, make sure to have an adequate amount of good quality sleep 🙂
A journey of a thousand miles begins with a single step.
– Lao Tzu
London
Liverpool
York
Cześć! Mam na imię Kasia Mrugała. Jestem autorką bloga Matki Polki. Mam dwie córki, Victorię i Zuzannę. Od momentu kiedy zostałam mamą, pragnę celebrować macierzyństwo każdego dnia. Stąd pojawił się pomysł z założeniem bloga, a moje najukochańsze córki są główną inspiracją.
April 16, 2024
March 5, 2024
January 11, 2024
August 23, 2023
April 7, 2023
July 23, 2022
April 16, 2024
March 5, 2024
January 11, 2024
August 23, 2023
April 7, 2023
July 23, 2022